Dzisiaj będzie łatwo, szybko, smacznie, ale kalorycznie. Jeśli więc jesteście na diecie, to nawet nie czytajcie dalej ;).
Niektórym z Was przepis będzie zapewne przypomniał jakże sławny kapsalon, którego nawiasem mówiąc do tej pory nie miałam okazji zjeść. W mojej wersji zapiekanych frytek znajdziecie sos z harissy, podsmażony turecki sucuk, mozzarellę i … sadzone jajo. Dla mnie wersja idealna.
Jeśli chodzi o zamienniki to zamiast harissy możecie użyć indonezyjskiego sambala, a zamiast tureckiej kiełbasy użyć chorizo (jeśli nie musi być halal) lub inną pikantną kiełbasę.
Frytki oczywiście polecam zrobić samemu, bo takie smakują najlepiej. Do tego prosta sałatka z piklami i jesteśmy w fast-foodowym niebie. Polecam bardzo!
Składniki na porcje:
5 dużych ziemniaków
200 g kiełbasy sucuk
3 kopiaste łyżki harissy
3 łyżki oliwy
200 g startej mozzarelli
3 jajka
posiekana kolendra
sól, pieprz i płatki chili do posypania
olej do głębokiego smażenia
Piekarnik rozgrzać do 190 stopni, funkcja góra-dół.
Sucuk pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na suchej patelni (ta kiełbasa nie wymaga dodatkowego tłuszczu).
Do miseczki wlać harissę i dodać oliwę. Wymieszać.
Ziemniaki obrać, wymyć, osuszyć i pociąć na nieco grubsze paski. Usmażyć frytki.
Przygotować 3 naczynia do zapiekania. Na spód wysypać frytki, polać sosem z harissy, posypać kiełbasą i serem. Piec w piekarniku do momentu aż ser się rozpuści i lekko przyrumieni.
W międzyczasie usmażyć jajka. Położyć na wierzchu i posypać posiekaną kolendrą. Posolić, oprószyć pieprzem i płatkami chili. Podawać z sałatką lub bez.
Smacznego!
I właśnie pomimo tego, że nie po wszystko sięgam, tak bezkrytycznie…, to te cuda zrobię.
Już poprzednie kluseczki z mąki krupczatki z jajkiem i kiełbaską zrobiłam. Niebiański smak!
Bardzo się cieszę, że kluseczki posmakowały 🙂 Mam nadzieję, że i ta zapiekanka posmakuje. Pozdrawiam!