Kefta burger – domowe burgery z marokańską keftą

Kefta burger – domowe burgery z marokańską keftą w końcu na blogu! Od razu napiszę to, co z reguły pojawia się na końcu wstępu – POLECAM BARDZO! Zwłaszcza, jeśli lubicie burgery i chcecie spróbować czegoś nowego. A jeśli nie lubicie, to spróbujcie tych, a na pewno zmienicie zdanie ;).
Ja burgery uwielbiam, ale pod warunkiem, że są domowe. Jakoś nigdy nie przepadałam za tego typu jedzeniem na mieście. Ostatni raz na ulicznego burgera dałam się namówić rok temu, w Zagrzebiu. Były tak zachwalane, że uległam. Bo lokalna wołowina, bo świeżo wypiekane bułki… No cóż, dla mnie to jednak nie wszystko. Mięso było zbyt suche, sos niedobry (i było go zdecydowanie na dużo), a plasterek kiszonego ogórka jako dodatek, to dla mnie za mało. Dlatego jeśli jesteście wymagający i lubicie wiedzieć co naprawdę znajduje się na talerzu – róbcie burgery w domu!
Jestem fanką marokańskiej kefty. Kiedyś już wspominałam, że kefta to po prostu mięso mielone. W Maroku są różne rodzaje kefty i jest ona bardzo popularna, nie tylko w okresie Ramadanu. Na blogu jest już parę przepisów, w tym także na keftę z sardynek – możecie je zobaczyć tutaj. Dzisiaj zaprezentuje Wam inną wersję – ze świeżą mięta i przyprawami. Jedna z moich ulubionych. Robię ją na różne sposoby, ale najczęściej pojawia się właśnie w burgerach. Tak, wiem… pewnie narażę się niektórym z Was, a dokładniej „burgerowym obrońcom”, bo pogwałciłam wszelkie zasady. Dodałam dużo przypraw, wyrabiałam z solą, miejsce dla zieleniny też się znalazło. Zgadza się, ale skoro to ma być kefta burger, to inaczej być nie mogło! Brak w nim także sera, ogórka, bekonu i sosu czosnkowego czy BBQ. Jest za to grillowany bakłażan i sos z ciecierzycy i jogurtu (jeśli lubicie hummus, to pokochacie ten sos!). Żeby całość idealnie współgrała z arabskimi smakami, to do bułek dodałam za’atar (to mieszanka przypraw, najpopularniejsza w Libanie). Jednak bez obaw – burgery będą smakować nawet ze zwykłymi bułkami.
U mnie na 1 kg mięsa przypada 400 gr  jagnięciny, resztę stanowi wołowina. Zapewniam, że z samej wołowiny również wyjdzie pyszna kefta. Niezależnie od rodzaju, polecam kupić mięso w kawałku i zmielić je samodzielnie. Ważne, by do burgerów wybierać nieco tłuściejsze kawałki.
Formując burgery pamiętajcie też, że mięso podczas smażenia się kurczy i staje się grubsze. Warto więc zrobić je nieco cieńsze i nieco większe niż średnica bułek. Za żadne skarby nie dociskajcie też mięsa na patelni. To wcale nie przyspieszy smażenia, a wpłynie negatywnie na efekt końcowy – będzie sucho i niesmacznie.
Nie dajcie się długo namawiać… Do tego domowe, grubo krojone frytki i Wasze kubki smakowe będą w niebie.
[Zainteresowanych przepisem na bułki z zaatarem, które widzicie na zdjęciu zapraszam tutaj].

Składniki na 8 burgerów:
600 g wołowiny w kawałku
400 g jagnięciny w kawałku
3 kopiaste łyżki posiekanej świeżej mięty
2 kopiaste łyżeczki kuminu
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka kurkumy
2 łyżeczki papryki (u mnie ostra)
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka soli

Sos z ciecierzycy:

1,5 szklanki ciecierzycy z puszki
3 kopiaste łyżeczki jogurtu naturalnego
1 łyżka posiekanej świeżej kolendry
spora szczypta kuminu
sól i pieprz do smaku
1 ząbek czosnku
2 łyżki soku z cytryny

dodatkowo:
pomidory
sałata
bakłażan
czerwona cebula
oliwa
sól

Mięso wypłukać, osuszyć i zmielić. Dodać wszystkie przyprawy oraz drobno posiekaną miętę. Szybko wyrobić i uformować 8 burgerów lub więcej, w zależności od wielkości bułek (moje burgery miały średnicę 11 cm i były wysokie na 1,5 cm). Odłożyć je na tacę, przykryć folią i wstawić do lodówki na 2 godziny. Mięso należy wyjąć z lodówki na około 30 minut przed planowanym smażeniem.
W międzyczasie przygotować sos. Wszystkie składniki umieścić w malakserze i zmiksować na gładko. Jeśli sos wyda się zbyt gęsty, można dodać odrobinę wody z cieciorki. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Bakłażana umyć, osuszyć i pokroić na dość cienkie plastry. Skropić oliwą, lekko posolić i smażyć na rozgrzanej patelni grillowej do miękkości i lekkiego przyrumienienia.
Na patelni (najlepiej żeliwnej) rozgrzać odrobinę oliwy. Smażyć keftę po kilka minut z każdej strony (stopień wysmażenia zależy od upodobań), odwracając ją tylko raz. Gotową odłożyć na talerz i dać jej odpocząć 2-3 minuty.
W międzyczasie przyrumienić na suchej patelni przekrojone już bułki.
Na spód bułki nałożyć sos, na to kefta, grillowany bakłażan, plasterek pomidora, pokrojona czerwona cebula, sałata. Przykryć druga częścią bułki i … zajadać ze smakiem!

Smacznego!


Otagowano , , , , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

2 odpowiedzi na „Kefta burger – domowe burgery z marokańską keftą

  1. Justyna komentarz:

    Czy można pominąć kumin?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *