Sboula, marokańskie chrusty

Niespodzianka! Jak widzicie, Marokańczycy także mają swoje chrusty. I to nie byle jakie –  ot, wersja na bogato!
Są to typowe, Ramadanowe słodkości, ale u nas sprawdzą się idealnie podczas karnawału. W przygotowaniu bardzo podobne do naszych chruścików, ale w smaku zupełnie inne. Różnicę stanowią nie tylko migdały, ale przede wszystkim miód. Sboula, jak większość marokańskich słodkości, skąpana jest właśnie w miodzie (marokańskie gospodynie z reguły używają tego własnoręcznie przygotowanego syropu – przepis niebawem).
Mam nadzieję, że uda mi się Was skusić i w tym roku oprócz naszych tradycyjnych chrustów/faworków, przygotujecie także tę marokańską wersję. Przy okazji zerknijcie na ten podobny przepis, równie dobry na karnawał! Polecam bardzo! Pycha!

Składniki na około 30 sztuk:
250 g mąki pszennej
50 g mielonych migdałów
3 łyżki masła
120 ml mleka
1/3 łyżeczki mielonego kardamonu
1/3 łyżeczki mielonego anyżu
1 łyżeczka proszku
2 łyżki octu
szczypta soli
olej do głębokiego smażenia
3/4 szklanki lekko podgrzanego, płynnego miodu
sezam

W misce połączyć mleko, ocet i roztopione, przestudzone masło. Następnie dodać mąkę wymieszaną z proszkiem, migdałami, solą i przyprawami. Wyrobić na gładkie, dość zbite ciasto. Podzielić na 3 równe części. Każdą część rozwałkować bardzo cienko i wykrawać prostokąty o wymiarach około 9 x 7 cm.
W każdym prostokącie zrobić 3 nacięcia, złożyć na pół i przewlekać jak chrusty. Końcówki można lekko ściąć by utworzyć szpic.

Smażyć na głębokim tłuszczu do uzyskania złotego koloru. Odsączać na ręczniku papierowym i od razu przekładać do miodu. Chwilkę odczekać aż lekko nasiąkną i układać na kratce do obcieknięcia. Następnie końcówki obtoczyć w sezamie.

Smacznego!