Dzisiaj będzie na słodko… Bardzo słodko! Przed Wami basboussa (czyt. basbussa) – jedno z popularniejszych ciast nie tylko w Maroku, ale i w całym arabskim świecie. Chyba każdy kraj ma swoją wersję tego ciasta. Bazą jest semolina (kaszka z pszenicy durum, nie mylić z kaszą manną!), a dodatki zależą już od krajowych upodobań i tradycji.
Ta, którą Wam dzisiaj zaprezentuję, jest najprostszą i najpopularniejszą wersją marokańską. Jest bardzo prosta w przygotowaniu i szybka, przez co jest szczególnie lubiana w okresie Ramadanu.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to zwykle „suche” ciasto, wyglądem przypominające ciasta ucierane. Jednak w przeciwieństwie do naszych babek, upieczoną basboussę zalewa się sporą ilością syropu cukrowego, który nadaje nie tylko dodatkowej słodkości, ale i wilgotności.
Powiem szczerze, że ja zawsze zmniejszam ilość syropu o połowę z dwóch względów – nie lubię gdy ciasta ocieka syropem i nie jestem w stanie przełknąć takiej ilości słodyczy ;).
Podany niżej przepis jest właśnie na tę moją wersję, jeśli jednak chcecie by Wasze ciasto było bardzo mokre i bardzo słodkie, przygotujcie syrop z podwójnej porcji. Polecam spróbować!
Składniki na blaszkę o wymiarach 22 x 22 cm:
320 g średniej semoliny
2 jaja
100 ml mleka
150 ml oleju
3/4 szklanki cukru
4 łyżki jogurtu naturalnego
50 ml wody z kwiatu pomarańczy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
tłuszcz do wysmarowania foremki
Syrop:
3/4 szklanki wody
3/4 szklanki cukru
Do rondelka wsypać cukier, wlać wodę i zagotować. Gotować na niewielkim ogniu do momentu aż cukier całkowicie się rozpuści i syrop lekko zgęstnieje. Odstawić do wystygnięcia.
Do miski wbić jaja, dodać olej, jogurt, wodę kwiatową i mleko. Dokładnie wymieszać i wsypać cukier oraz semolinę połączoną z proszkiem. Wymieszać do gładkości i wlać do wysmarowanej tłuszczem foremki.
Piec w 180 stopniach do zrumienienia (u mnie 35 minut). Tuż po wyjęciu z piekarnika zalać ciasto przygotowanym wcześniej syropem. Zostawić w foremce do całkowitego ostygnięcia.
Smacznego!
Witam, mam dwa rodzaje semoliny, które kupuję w UK – coarse(jak kasza manna) i fine (jak mąka krupczatka). Która się lepiej nadaje? Pozdrawiam
Lepsza będzie coarse.
Zrobiłam dziś dla mojego męża Tunezyjczyka. Miałam tylko drobną semolinę. Wyszło super, dziękuję
Bardzo się cieszę! Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za przepis. Ciasto jest proste i smakiem przenosi to czasu urlopu 😉 Pozdrawiam
Proszę bardzo 🙂 Dobrze, że w tych wirusowych czasach nikt nie zabrania nam podróży smakowych, bo to by dopiero było… 😉
Czy mogę prosić o podanie, gdzie w internecie można kupić semolinę, ale właśnie tę gruboziarnistą na basboussę? Kupiłam kiedyś semolinę, ale okazała się mąką i wyszedł zakalec. Będę wdzięczna za pomoc – tęsknię za tym smakiem:)
Polecam szukać firmy Radix, ja korzystam z tej semoliny od lat i nigdy mnie zawiodła. Można też rozejrzeć się we włoskich sklepach/hurtowniach. Mają tam semolinę nawet w 5kg opakowaniu 😉
Witam, czy można zrobić taką samboussę z najdrobniejszej semoliny?
Nigdy nie robiłam z tej najdrobniejszej semoliny, więc niestety nie wiem jaka wyjdzie. Do tego przepisu jednak zalecana jest ta średnia.
Bardzo dziękuję za przepis.Ciasto jest pyszne i łatwe w przygotowaniu.Wszystkiego dobrego!
Proszę bardzo! Cieszę się, że smakowało. Dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego!