Do Maroka przepis ten przywędrował z Algierii, dlatego karan jest najpopularniejszy na północy Maroka (marokańską Oujdę dzieli tylko 26 km od Algierii). W tym rejonie Maroka mnie jeszcze nie było, ale tę pastę jadłam w stołecznym Rabacie, na souku. Przepadłam od pierwszego kęsa…
To typowe uliczne danie, serwowane praktycznie na każdej ulicy – kawałek świeżej bagietki, grubo posmarowany pastą, posypany mieszanką harissy (lub papryki), soli i kuminu i do tego szklanka lemoniady.
Trochę minęło zanim zrobiłam w domu taką karantikę, która była niemalże identyczna jak ta z souku. Kluczem do sukcesu jest tutaj spora ilość wody. Jeśli nie będzie jej wystarczająco, wyjdzie raczej pasztet niż pasta. Też pyszne, ale dla mnie najlepsza jest ta smarowna wersja.
Pastę tę znajdziecie pod różnymi nazwami, choć karantika jest najpopularniejsza. Jeśli jednak rzuci się Wam w oczy nazwa karan, caliente, karantita, garantita – to możecie mieć pewność, że chodzi właśnie o nią.
Polecam! Przepis idealny! I zjedzcie ją koniecznie ze świeżą bagietką!
Składniki na blaszkę o wymiarach 30 x 45 cm:
200 g mąki z ciecierzycy
75 ml oliwy
1 jajko
1700 ml zimnej wody
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka kuminu
masło do wysmarowania blaszki
Piekarnik nagrzać do 200 stopni, funkcja góra-dół. Blaszkę wysmarować masłem.
W dużej misce roztrzepać jajko z oliwą. Dodać mąkę wymieszaną z solą i kuminem. Ciągle mieszając dolewać stopniowo wodę. Gdy wszystkie składniki się dobrze połączą, wylać na blaszkę (będzie bardzo rzadkie) i wstawić do piekarnika na drugą szynę od dołu. Piec około 50 minut. Po tym czasie pasta powinna już wyraźnie zgęstnieć. Przełożyć blaszkę wyżej, by wierzch mógł się ładnie przyrumienić. Dopiekać około 10-15 minut.
Podawać ciepłe, posypane kuminem, harissą (lub papryką) i solą, oczywiście w towarzystwie chrupiącej bagietki.
Smacznego!
Udalo sie..synowi bardzo smakuje,jeszcze tylko moj ale dopiero jak wroci z pracy..Dziekuje jeszcze raz za ten przepis??
Super! Nie ma za co 🙂
Juz jest w piekarniku..czy to mialo byc bardzo rzadkie?
Tak, po dodaniu wody jest bardzo rzadkie 🙂 Smacznego!
Z twojego przepisu na 100%
posmakuje.
Oby! Koniecznie daj znać 🙂
To jest ulubiona pasta mojego meza,kiedys jedlismy to w Maroku (moj pochodzi z Oudja) i chcialam zrobic to w domu ale nie mialam przepisu.
Dziekuje ze ten przepis..
Nie ma za co! Bardzo się cieszę, że trafiłam 🙂 Mam nadzieję, że mężowi posmakuje! Pozdrawiam