Do tego dania mam szczególny sentyment. Była to pierwsza potrawa, którą dane mi było jeść podczas mojej pierwszej wyprawy do Maroka. Do dzisiaj pamiętam ten smak…
Seffa medfouna to parowany makaron z kurczakiem i rodzynkami. Całość dopełnia cynamon i cukier puder, którym ozdabia się gotową już potrawę. W marokańskiej kuchni takie słodkie dodatki do dań głównych nie są rzadkością, gdyż Marokańczycy lubią sobie osładzać życie ;). Jednak bez obaw – danie nie jest mdłe czy zbyt słodkie – smaki się idealnie łączą i tworzą naprawdę zgraną całość.
Jakiś czas temu na blogu pojawił się przepis na zwykłą seffę (klik), która bez dodatku kurczaka tworzy bardziej deser, choć w Maroku jada się ją również jako starter lub danie główne. Ta wersja, z kurczakiem, jest bardziej odświętna, goszcząca w imprezowym menu, choć zdarza się, że niektórzy jadają ją ja co dzień.
W środku usypanej z makaronu z rodzynkami górki, znajduje się wyjątkowo soczyste mięso z kurczaka i gęsty sos. W zależności od regionu, dekorację oprócz cynamonu i cukru pudru, tworzą również suszone owoce lub ugotowane na twardo, pokrojone jajka. Jadana jest oczywiście typowo po marokańsku, czyli z jednego, dużego talerza.
Do tego dania potrzebny Wam będzie makaron vermicelli, po francusku nazywany cheveux d’ange. To nic innego jak cienka, cięta nitka. Przyda się również garnek do gotowania na parze i trochę cierpliwości, bo danie jest troszkę czasochłonne. Jednak warto… Zdecydowanie polecam!
(Pamiętacie o dwóch bardzo ważnych rzeczach – garnek powinien być na tyle głęboki, by nakładka parująca nie dotykała sosu oraz o tym, by para w żaden możliwy sposób nie uciekała na zewnątrz. Jeśli pokrywka do garnka nie przylega idealnie, radzę owinąć dookoła ściereczką i jeśli pokrywka na dziurkę na parę, należy ją zakryć).
Składniki:
300 g makaronu vermicelli
2 łyżki oleju
3 łyżki masła
1/2 szklanki rodzynków uprzednio namoczonych w wodzie
szczypta soli
—
2 cebule
2 łyżki posiekanej pietruszki
4 duże nóżki z kurczaka
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka imbiru
1/3 łyżeczki cynamonu
szczypta szafranu rozmoczonego w 1 łyżeczce wody
3 łyżki oliwy
1 łyżeczka soli
szczypta pieprzu
1 łyżeczka ras el hanout
350 ml wody
cynamon i cukier puder do ozdoby
Makaron wymieszać z 2 łyżkami oliwy i przełożyć do nakładki do gotowania na parze.
W garnku rozgrzać oliwę, dodać posiekaną cebulę i lekko ją zeszklić. Następnie dodać wszystkie przyprawy, pietruszkę, pokrojone mięso (bez skóry) oraz wodę. Na garnek nałożyć parownik z przygotowanym wcześniej makaronem i gotować pod przykryciem, na wolnym ogniu 20 minut.
Po tym czasie makaron wysypać na durszlak, przelać go wrzątkiem, zostawić na chwilę by obciekł i dodać łyżkę masła. Dobrze wymieszać, przełożyć do parownika, ponownie przykryć i gotować kolejne 20 minut.
Następnie przełożyć makaron na dużą tacę, dodać resztę masła, rodzynki i sól. Porządnie wymieszać, przełożyć do parownika i gotować ostanie 25-30 minut. Danie jest gotowe, gdy uparowany makaron jest miękki, a sos dobrze zredukowany.
Na dużym talerzu rozłożyć 1/3 makaronu. Na środku poukładać pokrojone i oddzielone od kości mięso, polać sosem i przykryć resztą makaronu, uformować w piramidkę. Wierzch ozdobić cukrem pudrem i cynamonem.
Smacznego!
Masz super przepisy marokańskie na swoim blogu, mam ochotę wypróbować wszystkie. Uwielbiam jak coś słodkiego znajduje się obiadowej potrawie. Szkoda, że jestem na diecie 🙁
Dziękuję bardzo! Wypróbuj koniecznie! No i dieta kiedyś Ci się skończy, więc wiesz… nadrobisz słodkie zaległości 🙂
Ale to musi byc dobre ?
Jest! Nawet bardzo! 🙂