Pyszne smarowidło do chleba, tortilli czy nawet nachosów, choć w Maroku często pojawia się jako przystawka do obiadu. Łatwe w przygotowaniu i dość szybkie (czyli troszkę inaczej niż zwykle w kuchni marokańskiej, która jest dość pracochłonna).
Jeśli lubicie wszelkiego rodzaju wegetariańskie pasty, ten przepis na pewno przypadnie Wam do gustu :). Polecam bardzo.
Składniki:
2 bakłażany
1 duża cebula
1 duży, mięsisty pomidor (bez skórki)
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka papryki (u mnie ostrej)
4 łyżki oliwy
szczypta płatków chili
pieprz do smaku
Jednego bakłażana obrać ze skórki (Marokańczycy obierają bakłażany na przemian, czyli jeden pasek obierają, drugi zostawiają ze skórką – tworząc taką „zebrę”. Pracę można sobie ułatwić i obrać tylko jednego, a drugiego zostawić ze skórą – wychodzi na to samo). Obydwa pokroić w niewielką kostkę, posolić i odstawić żeby puściły soki, najlepiej na około pół godziny.
Na patelni rozgrzać oliwę i dodać pokrojoną w kostkę cebulę. Lekko podsmażyć. Następnie dodać obranego i pokrojonego pomidora oraz odsączone bakłażany. Smażyć na niewielkim ogniu. Jak pasta zacznie się robić miękka dodać koncentrat i resztę przypraw. Podsmażyć jeszcze chwilkę, zdjąć z ognia i zmiksować na pastę – marokański zaalouk nigdy nie jest papkowaty. Kawałki bakłażana są zawsze wyczuwalne. Doprawić do smaku.
Smacznego !
Witaj, Mam pytanie. Nie pieczesz baklazana przed smarzeniem z reszta skladnikow?
Cześć 🙂 Nie, robię dokładnie tak, jak jest w przepisie 🙂 Pozdrawiam