Amerykanie mają funnel cake, my mamy lany chrust, a Marokańczycy zlabię. Choć z pozoru wszystkie wyglądają podobnie, każda z wersji nieco się różni. Funnel cake jest z proszkiem do pieczenia, zlabia na drożdżach, a nasz lany chrust bez tych dodatków. Tak naprawdę znana jest we wszystkich muzułmańskich krajach i nie tylko – jest bardzo popularna również w Indiach, jednak w Azji występuje pod nazwą jalebi.
Zlabia najpopularniejsza jest w okresie Ramadanu, kiedy to prym wiodą wszelkie słodkości. Choć w cieście nie ma dużej ilości cukru, to mimo wszystko jest bardzo słodka. To wszystko za sprawą miodu, w którym skąpane są te zawijaski tuż po usmażeniu. Przyznaję, że ja połowę usmażonych ciasteczek oprószam cukrem pudrem.
Ciasteczka te są bardzo łatwe w przygotowaniu. Niezbędna jednak będzie butelka ze zrobioną w korku dziurką lub (jak dla mnie najlepsza opcja) butelka po sosach do grilla. Są one niewielkie, dobrze leżą w dłoni i co najważniejsze posiadają silikonowy zaworek. Dzięki tej „blokadzie”, wylejemy dokładnie taką porcję ciasta, jaka jest nam potrzebna, bez obaw, że przy każdym odwróceniu butelki wyleje się go za dużo, tym bardziej, że ciasto jest dość rzadkie. Otworek nie może być większy niż 4-5 mm.
Spróbujcie koniecznie, tym bardziej, że są to jedne z łatwiejszych marokańskich słodkości. Przepis przyda się także w Tłusty Czwartek – pasują idealnie! I jeszcze jedno – są niesamowicie chrupiące!
Składniki na około 25-35 sztuk (w zależności od wielkości):
1 3/4 szklanki mąki pszennej
2 kopiaste łyżki maizeny (skrobi kukurydzianej, można zastąpić skrobią ziemniaczaną)
1 opakowanie suszonych drożdży (7 g)
1 łyżka cukru
2 łyżki wody z kwiatu pomarańczy
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka kardamonu
1/2 łyżeczki anyżu
400 ml letniej wody
1 szklanka miodu lub cukier puder do posypania
olej do smażenia
Do dużej misy przesiać obie mąki wraz z przyprawami, dodać cukier, drożdże i dobrze wymieszać. Następnie wlać wodę z kwiatu pomarańczy i ciągle mieszając dolewać stopniowo letnią wodę. Rozetrzeć ewentualne grudki, przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia na około 40 minut.
W szerokim rondelku lekko podgrzać miód. Na dużej patelni rozgrzać niewielką ilość oleju (około 1 cm). Wyrośnięte ciasto lekko zamieszać, przełożyć do butelki i szybkim ruchem wylewać porcję ciasta tak, aby uformować ślimaka. Smażyć z obu stron do uzyskania rumianego koloru i od razu przekładać do miodu. Skąpane ciasteczka układać na kratce by dobrze obciekły.
Smacznego!
Ale to cudnie wygląda! Chyba muszę zrobić jakiś grafik testowania Twoich przepisów, bo nie nadążam???
Dzięki. Co to grafiku, to nie widzę problemu. Rób, wysyłaj zdjęcia i ciesz się ich smakiem! Pozdrawiam 🙂