Drożdżowa babka cruffin

Oto ona – napakowana rodzynkami, skórką pomarańczową i migdałami. Z widocznymi warstwami, maślanym i szafranowym wnętrzem. Wyjątkowa, bogata w smaku, przepiękna z wyglądu. Nie wymaga dodatkowych ozdób, bo lekko oprószona cukrem pudrem sama tę ozdobę stanowi. Lubi być w centrum uwagi, przyciągać spojrzenia i słuchać komplementów na swój temat. Drożdżowa babka cruffin.

W zasadzie tyle tytułem wstępu by wystarczyło, ale… ja muszę napisać więcej. O tej babce trzeba pisać, trzeba ją piec i … trzeba się nią zachwycać.
Zacznę od tego, że kiedy dodałam przepis na cruffiny (klik) zrobiło się o nich głośno. I bardzo dobrze! Postanowiłam wtedy, że zrobię kiedyś jednego dużego cruffina, który będzie robił za babkę. Sprawdziłam w sieci i zobaczyłam, że takie cuda są popularne i mało tego – są tradycyjnym wypiekiem wielkanocnym, choć w nowoczesnej, warstwowej formie. Mowa oczywiście o rosyjskim kuliczu.
Zrobiłam i co tu dużo mówić… przepadłam. Ciasto przygotowałam według swoich upodobań. Dodałam do niego szafran, który nie tylko dodał pięknego koloru, ale i charakterystycznego aromatu. Zawsze robię tę babkę z dodatkiem rodzynek, skórki pomarańczowej i bardzo drobno posiekanych migdałów. Taka wersja smakuje nam najbardziej. Już podczas pieczenia w domu pachnie tak pięknie, że aż ciężko to opisać, a co dopiero jak wyciągnie się upieczoną babkę z piekarnika… Nie da się koło niej przejść i nie skubnąć choćby kawałka. Najlepiej skubać jeszcze ciepłą, bo tak smakuje najlepiej!
Tradycyjnie kulicz powinno wypiekać się w foremkach papierowych, dzięki którym ciasto jest dość wąskie i wysokie. Ja postawiłam na wersję nieco szerszą i powiem Wam szczerze, że taka mi się bardziej podoba.
Z podanych proporcji wychodzą dwie babki, pieczone w wysokich tortownicach o średnicy 16 centymetrów. Jeden zjadamy, a drugim obdarowuję znajomych. To piękny, pyszny i aromatyczny prezent, z którego są zawsze wszyscy zadowoleni.
Zróbcie tę babkę nie tylko na zbliżające się Święta Wielkanocne – cieszcie się jej smakiem cały rok!
A jeśli jesteście babkowymi świrami jak ja, to zapraszam Was tutaj – są tam wszystkie babki, które do tej pory ukazały się na blogu.

Drożdżowa babka cruffin – przepis:

Składniki na 2 babki (ø 16cm):
550 g silnej mąki pszennej (u mnie manitoba)
90 g roztopionego masła
60 g cukru
szczypta soli
100 ml mleka
kilka nitek szafranu
2 jajka
2 żółtka
30 g świeżych drożdży
otarta skórka z pomarańczy
sok z połowy pomarańczy

dodatkowo:
100 g skórki pomarańczowej
200 g rodzynek
60 g drobno posiekanych migdałów
120 g miękkiego masła

Rodzynki zalać ciepłą wodą.
Z ciepłego mleka odlać 2 łyżki i zalać nim pokruszone nitki szafranu. Z reszty mleka, łyżki cukru i 2 łyżek mąki zrobić rozczyn i odstawić do wyrośnięcia.
Do misy przesiać mąkę, dodać sól, całe jaja, żółtka, otartą skórkę z pomarańczy, sok pomarańczowy, mleko z szafranem,  resztę cukru i wyrośnięty rozczyn. Wyrabiając, dolewać stopniowo roztopione, jeszcze lekko ciepłe masło. Wyrabiać dość długo (w mikserze planetarnym około 12-15 minut). Ciasto ma być  gładkie, bardzo miękkie i elastyczne (w razie potrzeby dosypać więcej mąki).
Odstawić pod przykryciem do minimum podwojenia swojej objętości.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Rozwałkować na duży, cienki prostokąt. Nie ma potrzeby podsypywać mąką – ciasto ładnie odchodzi od blatu.
Wierzch posmarować połową masła, posypać skórką pomarańczową, odsączonymi i osuszonymi rodzynkami i migdałami. Lekko docisnąć i zwinąć w rulon. Zwinięte ciasto przeciąć na pół nie docinając z jednej strony do końca. Zaczynając od jednej połówki, zwinąć w ślimaka w taki sposób, aby warstwy ciasta były ułożone do zewnątrz. Zwijając, niedociętą część ułożyć do środka i dalej „ciągnąć” ciasto ku górze. Czynności powtórzyć z drugim kawałkiem ciasta.

Uformowane ciasto przełożyć do wysokich tortownic wyłożonych papierem do pieczenia i odstawić do lekkiego napuszenia.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni, funkcja góra-dół. Piec do zrumienienia, około 35 minut lub do suchego patyczka.
Upieczoną babkę oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!