Kolejne danie z topinamburem. Tym razem towarzyszy mu kiszona cytryna, która jest iście marokańska! O kiszonych cytrynach zawsze piszę, że albo się je kocha, albo nienawidzi. Zmieniają one całkowicie smak nawet najprostszego gulaszu. Żeby się jednak przekonać czy nam ten smak odpowiada, proponuję przygotować je w domu. Przepis oczywiście znajdziecie na blogu, tutaj. Oczywiście możecie je nabyć również w sklepach z żywnością arabską, zarówno stacjonarnie jak i online.
Danie jest jest dość popularne w Maroku. Jedni robią go w tagine, inni gotują w szybkowarze, choć zwykły garnek też się nada. Ja powiem szczerze, że zwykle robię to danie w szybkowarze, bo… jestem wielką fanką tego sosu (co widać na zdjęciach ;)). Istnieje wiele wersji kurczaka z topinamburem. Inną wersję możecie znaleźć tutaj – w tej wersji brak jest kiszonej cytryny, a topinamburowi towarzyszą ziemniaki.
Nie znajdziecie w tym przepisie wyszukanych przypraw, więc z tym nie powinno być problemu. Kolendry absolutnie nie zamieniajcie na pietruszkę, bo robi ona tutaj świetną robotę. Spróbujcie koniecznie!
Składniki na 3-4 porcje:
1 duża cebula
700 g kurczaka (u mnie podudzia bez skóry)
1 kg topinamburu
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
szczypta pieprzu
1 kopiasta łyżeczka kurkumy
1/3 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki kuminu
1/2 kiszonej cytryny
2 ząbki czosnku
3 łyżki drobno posiekanej kolendry
800 ml wody
4 łyżki oliwy
ewentualnie sól do smaku (radzę dodać pod koniec, kiszone cytryny są wystarczająco słone)
sok z 1/2 cytryny
Topinambur obrać, wrzucić do miski z wodą i sokiem z cytryny (topinambur ciemnieje w błyskawicznym tempie, dodatek soku z cytryny temu zapobiega).
W garnku rozgrzać oliwę. Dodać pokrojoną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Chwilę posmażyć, dodać mięso, wszystkie przyprawy, pokrojoną połówkę kiszonej cytryny i zieleninę. Po chwili dodać 800 ml wody i topinambur. Gotować na średnim ogniu około 30-35 minut w zwykłym garnku, zaś w szybkowarze około 20 minut od osiągnięcia ciśnienia wewnętrznego.
Podawać z pieczywem w towarzystwie oliwek i świeżej kolendry.
Smacznego!
Nigdy nie próbowałam kiszonych cytryn! Z kiszonek to tylko ogórki i kapusta 😀
W takim razie spróbuj zrobić chociaż jedną. Tego smaku nie da się opisać, trzeba wypróbować samemu. Oczywiście tych cytryn nie jada się jak ogórków – służą one do gotowania. Pozdrawiam!