Słynne, francuskie ciasto, które w dosłownym tłumaczeniu oznacza „tysiąc liści”. Powiem Wam, że nazwa do niego idealnie pasuje, bo ciasto przepięknie listkuje i tworzą się widocznie warstwy.
Niektórzy porównują je z napoleonką, jednak przygotowuje się je nieco inaczej (w cieście nie ma grama śmietany). Czym jest więc ten popularny deser?
Millefeuille to nic innego jak 3 płaty ciasta francuskiego, przełożone kremem budyniowym, przy czym wierzchnia warstwa polana jest lukrem i ozdobiona w dość charakterystyczny sposób. W nowoczesnych wersjach zamiast kremu budyniowego znaleźć można bitą śmietanę z owocami.
Samo ciasto jest bardzo proste w przygotowaniu, jednak wymaga czasu. O ile krem przygotowuje się dość szybko, to przy cieście niezbędna będzie cierpliwość i … siła w rękach, bo czeka nas długie wałkowanie. Oczywiście można pójść na łatwiznę i użyć gotowego ciasta francuskiego, ale powiem Wam, że czuć różnicę (bo o składzie kupnego ciasta nie będę nawet wspominać…).
I jeszcze jedno… Pewnie zastanawiacie się co to ciacho robi w kategorii Zasmakuj w Maroku, więc już odpowiadam – to jedno z najpopularniejszych ciast w Maroku. Wybierając się na zakupy na plac targowy (tzw. souk) niezależnie w jakim mieście, gwarantuję Wam, że spotkacie na swojej drodze kilkanaście osób zajadającym się tym ciachem i jeszcze więcej miejsc, w których można je kupić (dość spory kawałek kosztuje 5 dirhamów, czyli 2 zł).
Wiecie już, że ja nie jestem zbytnio za ciastami z kremem, ale to ciasto jest naprawdę pyszne (choć nie da się zjeść więcej niż jeden kawałek). Słodkie, kaloryczne, idealne. Spróbujcie koniecznie!
Składniki:
Ciasto:
250 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki oleju
około 120 ml wody
250 g zimnego masła
Krem budyniowy (Crème Pâtissière):
750 ml mleka
3/4 szklanki cukru
3 żółtka
50 g maizeny (skrobi kukurydzianej)
70 g mąki pszennej
1 laska wanilii
Lukier:
1,5 szklanki cukru pudru
3-5 łyżek wrzątku
odrobina gorzkiego kakao
Mąkę przesiać, dodać sól i olej. Wyrabiać ciasto stopniowo dolewając wodę. Ilość wody została podana w przybliżeniu, możliwe, że będzie trzeba dodać jej więcej – wszystko zależy od mąki. Ciasto ma być elastyczne, miękkie, a jednocześnie zwarte i nie może się kleić (można by je porównać do miękkiego ciasta na pierogi). Uformować kulkę, zawinąć w folię i wstawić do lodówki na 3-4 godziny.
W międzyczasie przygotować krem. Żółtka wraz z cukrem utrzeć na puszystą, białą masę. Ciągle miksując dodawać stopniowo mąkę wymieszaną ze skrobią. Ma powstać gęsta pasta bez grudek.
Do rondelka wlać mleko, dodać wydrążone ziarenka wanilii i zagotować. Podgrzać nie doprowadzając do wrzenia, ściągnąć z palnika i ciągle miksując, powoli wlewać do jajecznej masy . Następnie przelać do rondelka i zagotować ciągle mieszając. Od momentu zagotowania gotować 3-4 minuty do wyraźnego zgęstnienia. Przykryć folią spożywczą (docisnąć folię do wierzchniej warstwy kremu). Schłodzić.
Schłodzone ciasto rozwałkować na duży prostokąt. Zimne masło pokroić w plasterki i lekko dociskając, równo rozłożyć je na 3/4 powierzchni ciasta. Następnie bok bez masła zawinąć na środek ciasta, docisnąć i przykryć pozostałą częścią. Ponownie rozwałkować i powtórzyć czynności ze zwijaniem boków… aż 6 – 8 razy (już bez masła). Im więcej razy ciasto będzie składane i rozwałkowywane, tym lepszy efekt warstw można osiągnąć. Pomiędzy każdym kolejnym składaniem ciasto należy schłodzić około 20 minut w lodówce. Polecam pracować na nieprzywierającej powłoce i nie podsypywać mąką – ciasto francuskie nie lubi dodatkowych ilości mąki i będzie twarde.
Następnie ciasto podzielić na 3 równe części. Każdą z nich rozwałkować na prostokąt o wymiarach 28 x 35 cm. Rozłożyć na blasze (najlepiej tej z piekarnika) wyłożonej papierem do pieczenia, porządnie nakłuć widelcem i piec pojedynczo, na środkowej szynie w 180 stopniach do zrumienienia (u mnie 18 minut).
Ostudzone blaty przełożyć uprzednio zmiksowanym kremem. Wierzch ciasta udekorować lukrem.
[Cukier rozetrzeć z gorącą wodą grzbietem łyżki, odłożyć odrobinę i rozetrzeć z porcją gorzkiego kakao].
Smacznego!
Hm, a pomiędzy jednym wałkowaniem a drugim nie powinno się włożyć ciasta do lodówki?
No pewnie, że się powinno! Zapomniałam o tym napisać w przepisie. Dziękuję, już poprawiałam 🙂
Czy można dodać większą ilość zółtek ?
Nie ma takiej potrzeby.
Witam 🙂 jak przechowywać takie ciasto? Czy postoi ono kilka dni w lodówce? nie dam rady zjeść całej blaszki w dwa dni 😛
Myślę, że spokojnie można go przechować w zamkniętym pojemniku lub owinięty folią spożywczą. Poza tym, zawsze się można podzielić z ulubioną sąsiadką 😉 Pozdrawiam!
Dzień dobry.Chciałabym się zapytać co to jest maizena podana jako składnik kremu.
Witam 🙂 Maizena to inaczej skrobia kukurydziana. Pozdrawiam!
Witam ?Czy można użyć gotowego, mrozonego ciasta francuskiego?
Oczywiście, jednak mimo wszystko polecam zrobić… Smakuje zupełnie inaczej 🙂