Było dobre, nawet bardzo! Udka przygotowałam jak zwykle, w marynacie czosnkowo-miodowej, ale sos to była już wielka improwizacja. Dodawałam do niego co mi wpadło pod rękę… I dobrze, bo wyszedł bardzo smaczny. Na pewno wykorzystam jeszcze nie raz.
Na początku myślałam o ryżu, ale w efekcie końcowym podałam pieczone ziemniaki z tymiankiem. Może i mniej pasują do sosu, ale według mnie wszystko idealnie się komponowało.
Nóżki polecam zamarynować na noc, jeśli jednak bardzo Wam się spieszy, to dajcie im minimum 3 godziny. Polecam!
Składniki na 4 porcje:
4 udka z kurczaka
1 łyżka miodu
1 łyżka ciemnego sosu sojowego
1/4 łyżeczki sambala lub innej pasty chilli
szczypta soli i pieprzu
5 ząbków czosnku
Sos:
125 ml mleka kokosowego
połowa dojrzałego mango
łyżeczka octu balsamicznego
1 kopiasta łyżka musztardy (u mnie krem z gorczycy z miodem)
1,5 łyżeczki curry
1/3 łyżeczki kolendry
1/4 łyżeczki kuminu
szczypta chilli
1/2 łyżeczki sambala
1/3 łyżeczki imbiru
sól i pieprz do smaku (ja dałam sporo pieprzu)
Składniki na marynatę wymieszać, natrzeć udka i przykryć folią spożywczą. Schłodzić w lodówce minimum 3 godziny, a najlepiej na całą noc.
Składniki na sos zmiksować. Doprawić solą i pieprzem.
Udka piec w naczyniu lekko wysmarowanym oliwą, w 180 stopniach na środkowej szynie piekarnika, około 70 minut. Polecam od czasu do czasu polewać powstałym sosem, wówczas mięso się nie wysuszy.
Podawać z podgrzanym sosem, w towarzystwie pieczonych ziemniaków (lub ryżu) i lekkiej przystawki.
Smacznego!
