Gulasz z soczewicy z okrą i warzywami

Kolejne wegańskie, proste i bardzo pożywne danie. Jak wielka fanka soczewicy zapewniam, że dania z nią w roli głównej pojawią się na blogu jeszcze nie raz.
Tym razem oprócz warzyw takich jak marchewka, pasternak czy topinambur, dodałam także pokrojoną okrę. Wyszedł gęsty, treściwy i bardzo smaczny gulasz z nutką pikantności.
Co prawda nie jestem weganką (już chyba zdążyliście zauważyć :)), ale powiem Wam, że bezmięsne dania pojawiają się u mnie bardzo często, nawet częściej niż mięso. Dlaczego? Bo lubię dobrze, zdrowo i kolorowo zjeść! Warzywa u mnie były i zawsze będą na pierwszym miejscu. Reszta to już tylko dodatki.
Ale koniec ględzenia, przechodzimy do przepisu, bo przecież to najważniejsze! Jeszcze tylko dodam, że więcej o okrze dowiecie się z tego posta. Jest tam też „instrukcja obsługi” okry :).


Składniki:
2 szklanki zielonej soczewicy
2 cebule
5 łyżek oliwy
2 obrane ze skórki pomidory
3 niewielkie marchewki
2 nieduże korzenie pasternaku
5 bulw topinamburu
250 g okry (może być mrożona)
2 – 2,5 litra wody (w zależności od gęstości jaką preferujecie, ja dodałam około 2,2 l )
100 ml przecieru pomidorowego
1 łyżka pasty typu sambal (można pominąć jeśli nie lubicie pikantnego)
1 łyżeczka soli
1 kopiasta łyżka kuminu
1/2 łyżeczki imbiru
1/3 łyżeczki pieprzu
1 kopiasta łyżeczka papryki
szczypta cynamonu
1 łyżka soku z cytryny

Soczewicę zalać wodą, odstawić na 4-5 godzin. Odcedzić, przepłukać ponownie.
Do garnka wlać oliwę, dodać pokrojoną w kostkę cebulę i lekko ją zeszklić. Dodać soczewicę, połowę wody i gotować pod przykryciem około 20 minut – powinna zacząć robić się miękka (gotowałam w szybkowarze 10 minut). Następnie dodać resztę wody, pokrojone warzywa, wszystkie przyprawy, sok z cytryny, przecier pomidorowy i pastę paprykową. Gotować pod przykryciem do miękkości, w szybkowarze zajęło to 15 minut, w zwykłym garnku proces się na pewno wydłuży.

Pamiętajcie, że krojona okra będzie lekko śluzowata i zagęści dodatkowo potrawę. Im częściej będziecie mieszać, tym więcej śluzu wypuści. Jeśli Was to nie przekonuje, możecie gotować ją w całości. O tym jak przygotować okrę do gotowania, przeczytacie w poście, o którym wspomniałam wyżej.

Smacznego!

Otagowano , , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *