Layali Lubnan (w dosłownym tłumaczeniu „libańskie noce”) to deser, który Was zachwyci. To deser, w którym aromat mastyksu, wody z kwiatu pomarańczy i wody różanej doprowadzi Wasze kubki smakowe do szaleństwa. Jest bardzo prosty w przygotowaniu i nie wymaga wielu składników. Wymaga jednak ciepliwości – trzeba mieszać, mieszać i jeszcze raz mieszać, bo nie może się przypalić.
Layali Lubnan składa się z trzech warstw. Pierwsza z nich mleczny pudding z semoliną z dodatkiem mastyksu i wody z kwiatu pomarańczy. Druga warstwa to krem ashta. Jeśli śledzicie bloga to wiecie, że przepis na ashtę się już pojawił przy okazji przepisu na atayef (klik – bardzo polecam!). Wówczas pokazałam Wam jak zrobić ten krem z dodatkiem domowego twarogu (arishe). Dzisiaj przedstawię Wam inną wersję – tę z dodatkiem słodkiej śmietanki. Trzecią, ostatnią już warstwą deseru są posiekane pistacje, których absolutnie nie może zabraknąć. Wisienką na torcie jest oczywiście syrop cukrowy ater, tym razem z dodatkiem wody różanej.
To jeden z tych przepisów, który rozsławia kuchnie libańską na całym świecie. Bardzo popularny w okresie ramadanu. Polecam bardzo!
Layali Lubnan – mleczny pudding z semoliną
Składniki na formę o wymiarach 20 x 25 cm:
750 ml mleka
130 g średniej grubości semoliny
2 niewielkie kawałki mastyksu rozkruszone w moździerzu z odrobiną cukru (opcjonalnie)
100 g cukru
25 ml wody z kwiatu pomarańczy (lub pół na pół z różaną)
pistacje do posypania
Ashta:
250 ml śmietany 30 %
250 ml mleka
2 kopiaste łyżki cukru (można dodać więcej)
1 łyżka mąki
2,5 łyżki maizeny (skrobi kukurydzianej)
Syrop cukrowy ater:
1 szklanka wody
3/4 szklanki cukru
2 łyżki soku z cytryny
3 łyżki wody różanej
Najpierw należy ugotować syrop. Polecam to zrobić choćby dzień wcześniej – im dłużej poleży, tym bardziej zgęstnieje.
Do rondelka wlać wodę, dodać cukier i sok z cytryny. Chwilę pogotować, dodać wodę różaną. Gotować kilka minut do momentu wyraźnego zgęstnienia.
Kolejny krok to pudding z semoliną. Do rondla wlać mleko, dodać cukier, rozkruszony mastyks i semolinę. Gotować na niewielkim ogniu ciągle mieszając. Gdy pudding wyraźnie zgęstnieje, dodać wodę kwiatową, wymieszać i przelać do formy. Wygładzić i przykryć folią spożywczą, dociskając ją do wierzchniej warstwy puddingu. Odstawić do wystygnięcia.
W międzyczasie przygotować ashtę. Do rondelka wlać śmietankę i mleko. Dodać mąkę, skrobię oraz cukier. Dobrze wymieszać i rozetrzeć ewentualne grudki. Gotować na niewielkim ogniu ciągle mieszając do momentu wyraźnego zgęstnienia.
Z ostygniętego puddingu ściągnąć folię. Wylać jeszcze gorącą ashtę i ponownie przykryć. Odstawić do ostygnięcia i następnie schłodzić.
Tuż przed podaniem posypać posiekanymi pistacjami. Polewać syropem w ilości wedle uznania.
Smacznego!