Atayef, qatayef lub katayef – te wszystkie trzy nazwy oznaczają jedno – istną rozkosz dla podniebienia. Ten arabski deser to nic innego, jak mini naleśniki nadziewane mlecznym kremem, posypane pistacjami lub migdałami. Ale po kolei…
Atayef najpopularniejszy jest na Bliskim Wschodzie. Chyba każdy kraj ma swoją wersję, która różni się od innych. Zmianie ulegają zwłaszcza wypełnienia, bo naleśniki z reguły są te same (są praktycznie identycznie jak marokańskie baghrir – klik, tylko jest w nich nieco więcej cukru i są po prostu mniejsze).
Jeśli chodzi o krem ashta, to wersji jest całe mnóstwo. Jedne są na bazie słodkiej śmietany, drugie z dodatkiem chleba, trzecie przypominają mahalabię (przepis znajdziecie tutaj). Ten który Wam dzisiaj zaprezentuję jest moją ulubią wersją – z wyżej wspomnianą mahlabią i domowym twarogiem, który zrobicie w kilka minut.
Zarówno naleśniki jak i wypełnienie nie są słodkie, więc potrzebny jest dodatkowo syrop cukrowy (czyli standard w arabskich słodkościach) lub po prostu miód. Ja osobiście nie przepadam za takimi ulepkami, jednak do tego deseru kilka kropel syropu mieć muszę. Dodatkowo jego smak wzbogacany jest wodą z kwiatu pomarańczy, co czyni go innym, wyjątkowym w smaku. Oczywiście deser ten święci triumfy podczas miesiąca postu, Ramadanu.
Jeśli chodzi o atayef w Maroku, to staje się on coraz bardziej popularny. Dużo ludzi go robi, bo jest po prostu tani, w miarę szybki, podzielny i pięknie się prezentuje na stole.
Krem polecam przygotować dzień wcześniej, bo cała noc w lodówce dobrze mu zrobi ;).
Jest pysznie, orientalnie i efektownie. Polecam Wam bardzo!
[Przy okazji zerknijcie tutaj na wersję smażoną z orzechowym nadzieniem].
Składniki na około 40 sztuk:
Twaróg (Arishe):
450 ml mleka 3,5 %
1 łyżka octu lub soku z cytryny
Mahalabia:
1/2 l mleka 3,5 %
50 g maizeny (skrobi kukurydzianej)
1,5 łyżki cukru
25 ml wody z kwiatu pomarańczy
Syrop:
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
2 łyżki wody z kwiatu pomarańczy
Naleśniki:
170 g mąki pszennej
170 g drobnej semoliny
1 łyżeczka suszonych drożdży
1,5 łyżki cukru
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
500 ml letniej wody
posiekane pistacje i uprażone migdały
Przygotować twaróg. Mleko podgrzać w rondelku. Gdy zacznie się gotować, zmniejszyć nieco ogień, wlać ocet lub sok z cytryny i delikatnie mieszać od brzegów do środka garnka. Gotować tylko do momentu oddzielenia się sera od serwatki (jeśli będzie się słabo ścinać, należy dodać odrobinę więcej soku lub octu). Zdjąć z ognia i odcedzić na bardzo drobnym sicie. Będzie go niewiele.
Wszystkie składniki na mahalabię wymieszać w rondelku i dobrze rozetrzeć ewentualne grudki. Gotować na niewielkim ogniu do momentu wyraźnego zgęstnienia (osiągnie konsystencję budyniu). Do jeszcze ciepłej mahalabii dodać porządnie odciśnięty ser i energicznie wymieszać. Przy pomocy blendera ręcznego zblendować na prawie gładki krem (w oryginale jest lekko grudkowaty). Przełożyć do miski, przykryć folią spożywczą (dociskając do wierzchniej warstwy kremu), ostudzić i wsadzić do lodówki na minimum kilka godzin.
Wszystkie składniki na naleśniki wymieszać w misce, najlepiej przy pomocy rózgi kuchennej. Ciasto ma być gładkie. Przykryć folią i odstawić na 30 minut.
W międzyczasie ugotować syrop. Do rondla wlać wodę, wodę kwiatową i wsypać cukier. Gotować na niewielkim ogniu około 15 minut, do konsystencji syropu.
Patelnię rozgrzać, zmniejszyć ogień i smażyć niewielkie naleśniczki – polecam wylewać miarką kuchenną o pojemności 25 ml, co odpowiada mniej więcej 2 łyżkom ciasta. Smażyć tylko z jednej strony, około 1 minuty (na wierzchniej warstwie naleśników utworzą się niewielki dziurki, dokładnie takie jak we wspomnianych wyżej baghir). Usmażone naleśniki od razu przekładać na bawełnianą ściereczkę i przykryć by nie obeschły.
Na środek ostudzonych naleśników dać łyżeczkę kremu i zlepić mniej więcej do połowy jak pieroga. Części z kremem posypać posiekanymi pistacjami lub migdałami.
Podawać w towarzystwie syropu lub miodu.
Smacznego!
Dziękuję za ten przepis, tego właśnie szukałam. Polecam wszystkim ten deser, palce lizać.
Proszę bardzo 🙂 Pozdrawiam!