Marokański kuskus tfaya z kurczakiem i karmelizowaną cebulą

Kuskus w Maroku to piątkowa tradycja. W godzinach obiadowych, do stołu zasiada cała rodzina przy jednym, ogromnym talerzu wypełnionym po brzegi uparowanym kuskusem z mięsem i różnymi dodatkami. Taki obiad to rytuał, który jednoczy zebranych przy wspólnym stole.
Na blogu od dawna jest przepis (wraz z objaśnieniem) na tradycyjny kuskus marokański z 7 warzywami. Ten rodzaj jest bez wątpienia najpopularniejszy zarówno w samym Maroku jak i na całym świecie (choć nie zawsze przyrządzany tak, jak być powinien, co niestety robi wielką różnicę). Dzisiaj przedstawię Wam kolejną wersję – tym razem z kurczakiem i karmelizowaną cebulą, której zawdzięcza swoją nazwę. Owa cebula, w towarzystwie rodzynek i kilku przypraw, otulona gęstym sosem, tworzy dodatek koło którego trudno jest przejść obojętnie. Tfaya – być może dobrze Wam znana, bo przepis na blogu już jest od kilku tygodni, a jeśli nie, to koniecznie musicie ją poznać. Cebula przygotowana w ten sposób nabiera zupełnie innego smaku. Uwierzcie mi!
Kuskus oczywiście przygotowuje się zgodnie z marokańską tradycją – nie ma mowy o zalewaniu wrzątkiem i czekaniu 5 minut. Tutaj proces jest znacznie dłuższy – gotuje się nad parą i co jakiś czas miesza z masłem i osoloną wodą. Jeśli do tej pory nigdy nie jedliście kuskusu przygotowanego w taki sposób, to najwyższa pora na zmiany ;). Tak przygotowane ziarenka nie lepią się, są leciutkie i jakby napowietrzone. Smak jest o niebo lepszy!
Zanim jednak przejdziemy do przepisu zachęcam Was do przeczytania tego posta – klik, w którym troszkę się rozpisałam o kuskusie. Są też zdjęcia w trakcie parowania, co może się Wam również przydać przy tym przepisie.
Bardzo, ale to bardzo polecam! Coś pysznego!
Przyda się Wam duży garnek do gotowania na parze i trochę cierpliwości. O „sercu” nie przypominam, bo przecież każdy posiłek przygotowany z miłością smakuje zupełnie inaczej ;).
P.S. Nie zapomnijcie o zimnej maślance – z marokańskim kuskusem tworzy ona duet idealny!


Składniki dla 4-5 osób:

do uparowania kuskusu:
500 g kuskusu (u mnie średni, może być też drobny)
1 szklanka wody + 3/4  łyżki soli
3 łyżki masła

karmelizowana cebula tfaya:
dokładny przepis znajduje się tutaj 
(polecam zrobić z połowy porcji)

dodatkowo:
1 szklanka suchej ciecierzycy namoczonej w zimnej wodzie na noc poprzedzającą gotowanie
1 kurczak o wadze około 1,3 kg
50 ml oliwy
2 średnie cebule
1 kopiasta łyżeczka kurkumy
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka mielonego imbiru
szczypta szafranu
1 łyżeczka soli
szczypta pieprzu
1/2 pęczka świeżej kolendry lub pietruszki
1,2 l wody
garść obranych i uprażonych migdałów

Kuskus wysypać na dużą miskę/tacę. Dodać łyżkę masła i rozcierając między palcami stopniowo dolewać połowę osolonej wody. Należy to zrobić bardzo dokładnie. Przełożyć na nakładkę do parowania.
W dużym garnku rozgrzać oliwę, dodać pokrojoną w grubszą kostkę cebulę i lekko ją zeszklić. Następnie dodać wszystkie przyprawy, poporcjowanego  i obranego ze skóry kurczaka, odcedzoną ciecierzycę, wodę i owiniętą nitką zieleninę (pod koniec gotowania ma być wyciągnięta, w sosie nie powinno być nic zielonego). Nałożyć nakładkę wypełnioną kuskusem i przykryć. Gotować na średnim ogniu około 20 minut.
W międzyczasie przygotować tfayę. Postępować zgodnie z opisem dodanym do tego przepisu.
Po tym czasie ściągnąć parownik, kuskus ponownie wysypać na tacę, dodać łyżkę masła i rozmieszać (uwaga! gorące! przyda się pomoc drewnianej łyżki). Wlać resztę osolonej wody i ponownie rozmieszać. Ponownie rozetrzeć w dłoniach i przełożyć na parownik. Przykryć i gotować kolejne 20 minut.
Po upływie tego czasu ponownie ściągnąć kuskus z parownika i przełożyć na tacę. Tym razem wymieszać tylko i wyłącznie z masłem. Przełożyć na nakładkę do parowania i parować pod przykryciem ostatnio 20-25 minut.
Na dużym talerzu usypać górkę z kuskusu. W środku zrobić wgłębienie, ułożyć w nim mięso (polecam wyciągnąć większe kości), lekko polać sosem i posypać ugotowaną ciecierzycą. Wierzch przykryć porcją karmelizowanej cebuli i całość posypać uprażonymi migdałami. Pozostały sos przełożyć do miseczki i podawać wraz z kuskusem. Do tego dla każdego kubek zimnej maślanki i … Smacznego!

Otagowano , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

2 odpowiedzi na „Marokański kuskus tfaya z kurczakiem i karmelizowaną cebulą

  1. mrs_barhoun komentarz:

    no to już wiem, co robię w piatek 🙂
    przyznaje, ze to bedzie moj pierwszy raz z kuskusem, bo tesciowa robi tak dobry, ze zawsze sie obawialam chyba, ze nie dorownam 😉

    • SylwiaSM komentarz:

      Pierwszy raz będzie na pewno stresujący, ale … DASZ RADĘ 🙂 Koniecznie pochwal się efektem i napisz czy choć trochę przypominał ten od teściowej 🙂 Pozdrawiam i trzymam kciuki! Powodzenia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *