Jeśli śledzicie bloga to wiecie, że kiedyś nie lubiłam owoców morza. Przekonały mnie do nich właśnie marokańskie przepisy (między innymi ten, na przepyszne krewetki w marynacie chermoula – klik). Dzisiaj mam dla Was coś więcej niż tylko krewetki – są też kalmary i langustynki.
Czas na kolejne dobre wieści – ten tagine jest gotowy dosłownie w 20 minut. No ale co się dziwić, przecież owoców morza nie będziemy gotować 1,5 godziny ;).
Sos jest niesamowicie aromatyczny. Świetną robotę robi tutaj spora ilość świeżej kolendry, której nie polecam zastępować pietruszką (no chyba, że wyjątkowo nie lubicie się z kolendrą, ale to już wiecie… taka ostateczna ostateczność ;)). Jeśli chcecie, by był bardzo gęsty, nie musicie dodawać wody. Nam bardzo ten sos smakuje, więc zawsze dolewam niewielką ilość wody tylko po to, by móc moczyć w nim kawałki świeżej bagietki… Pycha!
Koniecznie spróbujcie, nawet jeśli nie macie tagine. Wówczas danie możecie przygotować w rondlu lub po prostu na patelni. Polecam!
Składniki dla 2-3 osób:
1 duża cebula
50 ml oliwy
600 g oczyszczonych kalmarów
150 g obranych langustynek
150 g krewetek
5 łyżek posiekanej kolendry
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 łyżeczka papryki (u mnie ostra)
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka imbiru
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka soli
spora szczypta pieprzu
20 ml wody
W tagine rozgrzać oliwę, dodać drobno pokrojoną cebulę. Po chwili wsypać zieleninę i wszystkie przyprawy. Gdy cebula zacznie się robić miękka dodać owoce morza i wodę. Zamieszać i przykryć tagine. Gotować na wolnym ogniu do miękkości, około 10 minut.
Podawać z bagietką, posypane świeżą kolendrą.
Smacznego!
Bardzo dobry przepis na tagine. Sos bardzo smaczny, pikantny, z aromatyczną kolendrą zrobił swoje. Ja użyłam ogólnodostępnej mieszanki owoców morza. Polecam, a do przepisu wroce niebawem
Bardzo się cieszę, że smakowało 🙂 Pozdrawiam!