Ta ryba zawsze będzie mi się kojarzyła z Marokiem. Pamiętam kiedy teściowa chciała przygotować szybki obiad, wysyłała teścia na souk po rybę. Zwykle wracał on z reklamówką wypełnioną po brzegi świeżym witlinkiem. Zanim jednak zdążył wrócić do domu, teściowa szykowała chermoulę. Nie dodawała do niej czosnku, za to lądował w niej inny składnik, który idealnie pasuje do ryby. Mowa o zaatarze, czyli naszym tymianku (proszę nie mylić z bliskowschodnią mieszanką zaatar, w której znaleźć można między innymi sumak i sezam).
W Maroku witlinek znany jest pod nazwą merlan. Jest to jedna z popularniejszych ryb, choć do najtańszych wcale nie należy. Za kilogram trzeba zapłacić około 30 dh (około 12 zł) i niestety, dla większości wciąż jest to spory wydatek. Dla porównania – kilogram sardynek można kupić już za około 3-4 złote.
Zdaje sobie sprawę, że w Polsce witlinek nie należy do najpopularniejszych, więc od razu zaznaczam, że przygotowując w ten sposób inną rybę, będziecie równie zadowoleni.
Co tu dużo mówić – ta marynata robi robotę! Spróbujcie koniecznie. Polecam bardzo!
[Więcej o samej marynacie znajdziecie tutaj , a jeśli interesują Was inne przepisy z jej użyciem, to zapraszam tutaj].
Witlinek po marokańsku – przepis:
Składniki:
800 g oczyszczonego i wypatroszonego witlinka (lub innej ryby)
Marynata chermoula:
1/2 pęczka kolendry
1/2 pęczka pietruszki
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka papryki (u mnie ostra)
1/3 łyżeczki mielonej kolendry
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 łyżeczki tymianku
1 łyżeczka soli
szczypta pieprzu
2 łyżki koncentratu pomidorowego
75 ml oliwy
Przygotować marynatę (można dzień wcześniej).
Do misy malaksera dodać zieleninę, koncentrat, oliwę i wszystkie przyprawy. Zmiksować w trybie pulsacyjnym do uzyskania pożądanej konsystencji.
Oczyszczone i osuszone ryby natrzeć chermoulą i odstawić na minimum pół godziny.
Piekarnik nagrzać do 190, funkcja góra-dół. Zamarynowane ryby ułożyć na blasze. Piec około 20 minut, jednak należy pamiętać o tym, że czas pieczenia jest uzależniony od wielkości ryb (moje były niewielkie).
Podawać z ulubionymi dodatkami lub jak ja zdjęciu – w towarzystwie frytek i marokańskiej sałatki z pomidorów i ogórka (klik po przepis).
Smacznego!